Rosyjskie wojska opuszczają Białoruś. Zostały pojedyncze jednostki
– Na Białorusi nie przebywają aktualnie żadne z wielotysięcznych oddziałów, które trafiły tam w 2023 r. Na terytorium Białorusi pozostały już jedynie rosyjskie jednostki logistyczne, które nie stanowią zagrożenia dla Ukrainy – poinformował na antenie telewizji Unified News rzecznik prasowy ukraińskiej straży granicznej Andrij Demczenko.
Od początku 2023 r. Kreml przerzucał nowe pododdziały na Białoruś. Żołnierze brali udział w manewrach. Łącznie na Białorusi stacjonować miało od 10 do 12 tys. żołnierzy rosyjskich.
Wojska białoruskie przy granicy z Ukrainą
– Białoruś przemieszcza sprzęt i personel po kraju, ale nie stanowi to istotnego zagrożenia dla Ukrainy – uważa rzecznik ukraińskiej straży granicznej.
Pod koniec sierpnia MSZ Ukrainy wezwało władze Białorusi do wycofania wojsk, które zostały rozlokowane w pobliżu granicy.
25 sierpnia media obiegła informacja, że Siły Zbrojne Białorusi pod przykrywką ćwiczeń koncentrują na granicy z Ukrainą dużą liczbę żołnierzy, broni i sprzętu wojskowego. W obwodzie homelskim Białoruś rozmieściła czołgi, artylerię, MLRS, sprzęt obrony powietrznej i sprzęt inżynieryjny. Ponadto odnotowano obecność najemników z Grupy Wagnera.
Aleksandr Łukaszenka w obliczu strachu o swój reżim raczej nie przystąpi do wojny z Ukrainą, ale w porozumieniu z Władimirem Putinem może odwrócić uwagę i rozciągnąć ukraińskie wojska. Tak wynika z raportu analityków amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW). "Białoruska inwazja na Ukrainę, a nawet militarny udział Białorusi w wojnie osłabią zdolność Łukaszenki do obrony swojego reżimu, dlatego jest bardzo mało prawdopodobne, aby ryzykował on wojnę z Ukrainą, co mogłoby osłabić jego reżim lub gwałtownie zwiększyć wewnętrzne niezadowolenie Białorusinów" – mogliśmy przeczytać. Analitycy zwrócili także uwagę na to, że w lutym 2025 r. na Białorusi odbędą się wybory prezydenckie, a Łukaszenka chce zachować kontrolę nad nastrojami społecznymi i wpływ na wojsko, aby stłumić potencjalne protesty.